środa, 11 stycznia 2012

ODWIECZNA TRAUMA, CZYLI TROCHĘ WSPOMNIEŃ

Pamiętam, że moją odwieczną traumą były włosy :/ Gdybym mogła, to najchętniej poddałabym się jakiemuś zabiegowi, który usunąłby nawet najmniejszy meszek ze skóry. Podejrzewam, że był to też efekt dokuczających dzieciaków, byłam jedną z 2-óch brunetek w klasie, do tego mama długo nie chciała mi pozwolić np. ogolić nóg- a to taki prestiż wśród koleżanek był. Teraz wiem dlaczego, dostałam zamiast maszynki do golenia depilator i to był dobry wybór, chociaż pierwsza depilacja, to bolesne wspomnienie. Zawsze byłam przekonana, że mam bujne owłosienie dopóki nie udałam się do gabinetu kosmetycznego gdzie pani mnie, można powiedzieć, wyśmiała :) potem poznałam inne kobiety z PCO, które miały brody, bujne wąsy, takie, które musiały golić brodą każdego ranka więc rzeczywiści 15 lat mojego życia byłam zdecydowanie przewrażliwiona. 

Chociaż jedna rzecz jest istotna - mamy XXI wiek i z owłosieniem, które często wiąże się z PCO można walczyć :D

piątek, 6 stycznia 2012

JEDNO JEST PEWNE

Jedno jest pewne- zawsze trzeba wierzyć, że się uda, szukać nowych rozwiązać, zaglądać w każde możliwe drzwi, gdzie jest ktoś, kto może pomóc. 

Teraz wiem, że systematyka, wiara, wypełnianie zaleceń lekarzy, wytrwałość GWARANTUJĄ SUKCES. 
Na dowód USG
- lekarz nr 1 sb - nie ma szans Pani na dziecko, żadnych pęcherzyków, żadnych perspektyw na to żeby były. Nie ma szans
- lekarz nr 2 pn - są pęcherzyki, piękne, odpowiedniej wielkości - do działania

Ale gdybym została na opinii niedzielnej... to pozostawię to bez komentarza.