piątek, 21 września 2012

SIŁA KOBIET, czyli wytrwałość, pco i co u nas oraz konkurs

Siła kobiet każdego dnia mnie zaskakuje. Zawsze wiedziałam, że kobieta, to wyjątkowa istota ale i tak podziwiam każdego dnia

za:

  • siłę
  • odwagę
  • determinację
  • wytrwałość
  • rozwagę
  • poświęcenie
  • organizację
  • zarządzanie
Piszę o tym, bo na swej drodze spotykam wiele pięknych kobiet. Co raz więcej mam też rozmów nt starania się o dziecko i powiem tyle- WIERZĘ W WAS. TO CZĘSTO DŁUGA MĘCZĄCA DROGA, W KTÓREJ NIESTETY ŁATWO SIĘ ZATRACIĆ, ALE WIEM, ŻE DACIE RADĘ. 


Uważam, że osoby, które nie chcą zatrudniać matek robią gigantyczny błąd. Bo matka ma dużo większą efektywność. A że bierze zwolnienie lekarskie na dziecko??? 5 dni nieobecności to i tak mniejsza strata niż 20 dni pracy młokosa na kacu.

A jeżeli chodzi o siłę, to polecam artykuł z ostatniego Twojego Stylu o kobietach, które zaszły w ciążę i stoczyły walkę z rakiem- to siła, moc, wytrwałość godna naśladowania.



DALSZE LOSY PCO

Ostatnio pisałam Wam, że czas się przebadać i co i kolejne przygody.

1. najpierw z pretensją dostałam skierowanie - złe (glukoza do oznaczenia tylko po 2h)
2. insulinę robię na własne życzenie
3. odbieram wyniki --> są złe a raczej sprzeczne!!! kompletnie sprzeczne, mój lekarz- należy powtórzyć
inny (chciałam skierowanie by się nie wykosztować) - nie widzę podstaw do powtórzenia, ze spokojem- ma pani cukrzycę. Godzinna dyskusja i się udało wyszłam ze skierowaniem
4. powtarzam badania--> wynik diametralnie inny!!! O cukrzycy nie ma mowy ale czekam na interpretację

I bądź tu mądry, uśpij czujność i waleczność. Drogie kobitki z PCO- siły dla Was!!!

I coś dla ciekawych co u Poli :D

1. jest cudowna
2. jest zdrowa
3. ma już swoje rytuały, tzn. płacze bo jest głodna, potem bo łapczywie je i brzuch zaboli, potem bo bąk idzie, potem bo się cofnie jedzenie i na koniec bo kolka ;P
4. ma już 55,5 cm i waży 4770, to cały, wielki 25 centyl =D
5. Robi się trochę podobna do mnie :)
6. i najważniejsze - nauczyła się uśmiechać

cała prawda o Poli (widać najedzony brzuch)

nowy przyjaciel- termofor



trochę do mamy podobna się robię :)


KONKURS- I JUŻ W TEN WEEKEND ROZWIĄZANIE - DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE ZGŁOSZENIA

24 komentarze:

  1. Jeju... Ona jest cudowna :D
    A jak sprawdza się termofor? Przynosi ulgę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się, że termofor działa i jak z nim leży, to jest trochę lepiej. Działa trochę też Delicol i to, że pierwszą partię pokarmu wylewam :)

      Usuń
  2. Tak nieskromnie - czasami sama się sobie dziwię, że się nie załamałam, że tak szybko pogodziłam się z tym wszystkim... Że nie boję się już takich słów jak nowotwór, biopsja, onkologia...


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam. Ja PCO jakoś traktowałam normalnie do momentu kiedy spotkałam tych wszystkich lekarzy, co twierdzili, że to bezpłodność a z perspektywy czasu uświadamiam sobie, że nigdy nie uwierzyłam w 100% w to, co mówili lekarze i ślepo ufałam tej lekarce, która dawała nadzieję. Ale nie wiem jakby było z moją psychika przy nowotworze. Pewnie też bym walczyła ale to tylko gdybanie.
      I tak jak mówiła Magdalena P. WYGRAJCIE ŻYCIE, nigdy się nie poddawajcie. To nie jest droga idealna - to jest droga najlepsza. "Łeb do słońca!" .
      Gdybyś potrzebowała porozmawiać, to daj znać.

      Usuń
    2. Dziękuję ;* Łeb do słońca w mojej wersji to " ZAWSZE DO PRZODU!" ;)

      Usuń
  3. Jejku, jakie śliczne dziecko :)
    Super poduszeczka, ta niebieska! Gdzie taką kupiłaś???

    P.S. Tak, kobiety są silne. Ja 7 lat walczyłam z anoreksją i bulimią, a otem leczono mnie na ginekologii, bo miałam nigdy nie móc mieć dzieci przez chorobę... Wyszłam z tego, dziś jestem zdrowa i, po jednej stracie, noszę w sobie upragnione maleństwo :) Z dumą mogę powiedzieć o sobie, że jestem silna :)
    Ty jesteś silna i wiele innych kobiet też. Ich historie są niekiedy niebywałe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję i trzymam kciuki

      Usuń
    2. Poducha była kupiona na targach fitness na metce ma www.cuddlebuddy.net

      Usuń
  4. Pola jest przecudna i dzięki, że dodajesz wiary :)
    Że PCO to nie wyrok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to nie jest wyrok. Wiadomo, że czasem diagnozują to zbyt późno ale generalnie z tym da się żyć ;)

      Dużo na ten temat mówi się w USA i tam już jest trochę inne leczenie, może do Polski też kiedyś przyjdzie.

      Jak widać przy PCO po ziemi chodzę ja, mój brat a teraz moja córka- więc da radę :D

      Usuń
    2. :)

      ja wybrałam młodą lekarkę... myśląc właśnie o tym, że będzie mnie leczyła według nowych metod.
      wiesz imponowało mi to, że na dzień dobry nie dostałam mnóstwa hormonów tylko najpierw mnie dokładnie przebadała, monitorowała i zrobiłyśmy hormonalne badania.

      Usuń
    3. Super, dobry lekarz to podstawa, a młodzi lekarze często mają dużo entuzjazmu

      Usuń
  5. a jeszcze mam jedno pytanko... miałaś już wcześniej cukrzyce? i problemy tego typu?
    Ja dostałam po zdiagnozowaniu PCO skierowanie na zrobienie badania glukozy na czczo...wynik mieścił się w normalnie. Pani doktor powiedziała, że to dobrze. Ale coś czytałam, że w ewentualnej ciąży mogę mieć problem z cukrzycą bo przy pco tak często bywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, nigdy nie miałam cukrzycy, ale w ramach programu szpitala bielańskiego zrobiono mi krzywą lipidową i test obciążenia glukozą (tu sprawdzali insulinę i glukozę- na czczo, po 1h, 2h, 3h) bo przy pco często te parametry się zaburzają.
      Okazało się, że cukier na czczo mam idealny ale miałam insulinooporność- dostałam leki i było widać dużą poprawę. W ciąży miałam cukrzycę ciężarnych.
      Swoją drogą pierwszy objaw insulinooporności miałam w wieku 19 lat ale internista powiedział, że skoro mam taki dobry cukier na czczo, to nie powinnam panikować- nie wpadł na pomysł zrobienia testu obciążenia glukozą i tak chodziłam 6 lat.

      Trzymam kciuki za Twoje starania chociaż pamiętaj, że wymagają dużej cierpliwości i siły zarówno od Ciebie jak i Twojej drugiej połowy.

      Usuń
    2. A i może to zbyt brutalne i osobiste ale jeśli tego nie zrobiliście, to polecam przed stymulacją przebadać partnera (koniecznie w państwowej klinice). Warto mieć pewność, że stymulacja jest robiona w dobrym momencie.

      Usuń
    3. Czyli w sumie powinnam zrobić test obciążenia glukozą? mimo, że wynik na czczo mam w normie?
      Wiesz w sumie ja się tak skopiłam na sobie i swoich problemach, że o partnerze i jego ewentualnych problemach w ogóle nie pomyślałam.
      Jego pewnie łatwo na badania też nie będzie namówić.

      Siły i cierpliwości oj tak.
      Dla mnie decydujący będzie listopad, grudzień i styczeń...pierwsza próba stymulacji. Jeśli się nie uda chyba się poddam laparoskopii. Tak niby ustaliłyśmy z lekarką. Mam nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie.

      Usuń
    4. Wiesz, ja nie jestem lekarzem więc nie odpowiem na to pytanie. Podstawa, to mieć zaufanie do lekarza i z nim rozmawiać więc możesz zapytać. ja zrobiłam ten test przez przypadek i wiem, że było warto. Ale parę lat wcześniej miałam pierwszy objaw, czyli przy bardzo dużej aktywności fizycznej (ok. 5h dziennie) przytyłam 11kg w 5 miesięcy. Od tamtej pory zdrowo się odżywiam, zgubiłam 8kg z tych 11 i już 8 lat trzymam wagę.

      A co do badań partnera, to niestety konieczność i to jak najszybciej. Bo szkoda się maltretować stymulacją (leki i pieniądze) nie znając wyników drugiej strony. Wiem, że faceci podchodzą do tego jak do jeża natomiast uważam, to za nieodzowny element stymulacji. Jak Tobie się nie uda przekonać partnera, to możesz dogadać się z lekarzem by to zrobił ;)

      Usuń
  6. Cieszę się, że tak pozytywnie u Was!! A Kruszynkę macie do schrupania :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się mocno powstrzymuję by jej nie zjeść ;)

      Usuń
  7. świetna ta niebieska poducha, ską?
    a Pola piękna!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poducha była kupiona na targach fitness na metce ma www.cuddlebuddy.net

      Usuń
  8. Hahaha...ciepła klucha, cudny termofor :D A Pola piękna...jak wszystkie Polcie zresztą :*

    OdpowiedzUsuń