poniedziałek, 28 maja 2012

To co zabiorę ze sobą do szpitala

Po ciężkiej niedzieli, mała w nocy z soboty na niedzielę, dała mi tak popalić, że spałam całe 2h, wszystko z nią ok, po prostu robi jej się u mnie co raz ciaśniej i próbuje mi to zakomunikować :/ piszę obiecany post.

Poniżej lista rzeczy, które zakupię do szpitala i na kilka dni po porodzie po weryfikacji z położną i pielęgniarką:

Do szpitala:

  • Dowód osobisty
  • ubezpieczenie
  • grupa krwi
  • wynik przeciwciał gdy czynnik Rh (-)
  • Badanie USG (pierwsze i ostatnie)
  • Kartę ciąży
  • Wynik posiewu z kanału szyjki macicy po 35 tc
Dla mamy:
  • Przybory toaletowe (mydło, szampon, pasta, szczotka, płyn do higieny intymnej)
  • Ręczniki - 2 szt. takie, których nie szkoda wyrzucić później
  • Skarpetki- 2 pary
  • Kapcie
  • Klapki pod prysznic
  • Szlafrok
  • Majtki bawełniane - 5 szt.
  • Majtki siateczkowe - 2 szt.
  • Wkładki laktacyjne
  • woda w sprayu
  • podpaski poporodowe- 1 paczka
  • 2 koszule nocne
  • t-shirt duży- do wyrzucenia potem
  • Woda do picia
  • sztućce
  • kubek
  • biała kapusta + obcisły t-shirt, który można wyrzucić
  • biustonosz do karmienia
  • laktator ręczny
  • maść do brodawek
Dla malucha:
  • 3-4 komplety ubranek (kaftanik, śpiochy, body, czapeczka, skarpetki)
  • pieluchy tetrowe - 5 szt
  • pieluchy flanelowe - 3 szt
  • pieluchy jednorazowe - rozm. 1 
  • chusteczki do pupy
  • kocyk bawełniany
Na wyjście ze szpitala
  • cieplejsza bluza do ubrania na wszelki wypadek
  • fotelik samochodowy
  • czapka- cieplejsza i lżejsza- zależy od pogody
Do domu:
  • pieluchy tetrowe
  • pieluchy flanelowe
  • pieluchy jednorazowe
  • gaziki jałowe- do pielęgnacji pępka
  • gaziki zwykłe- do pielęgnacji buzi
  • sól fizjologiczna
  • żel, emulsja do kąpieli- po przeczytaniu postu Sroki (znajdziecie 2 posty temu) zdecydowałam się na HIPP
  • krem do ciałka- HIPP
  • chusteczki do pupy
  • alantan
  • Octenisept- kupię jeśli będzie coś się działo z kikutem pępowinowym- na szczęście aptekę mam blisko :)
  • ręczniki- ważne by były miękkie i chłonne- już wybraliśmy z tych, które mamy w domu :)
  • kocyk- do wózka cieplejszy, bawełniany i może polarkowy
  • łóżeczko + materac + pościel
  • wanna + termometr do wody

Czyli co wycięłam z mojej listy:


  • zakup emolientów- najpierw trzeba sprawdzić czy dziecko w ogóle ich potrzebuje- są przeznaczone dla dzieci z problemami skórnymi. 
Kupię zwykłe produkty do pielęgnacji (emulsja do kąpieli + krem ważne by z jednej linii)
  • zakup niedrapek- podobno zadrapania na dziecku goją się błyskawicznie a wartość tego, że maluch może się dotykać jest bezcenna
  • rożek/otulacz z wkładem kokosowym- pielęgniarka i położna powiedziały, że to usztywnia dziecko, zaburza termoregulację i ogranicza kontakt z rodzicem więc mówimy zdecydowane NIE
  • zakup myjki- dziecko potrzebuje kontaktu z rodzicem więc milsze i zdrowsze jest mycie ręką
  • zakup 3ciej koszuli nocnej do porodu- polecany stary, duży t-shirt, który można wyrzucić

A co Wam się przydało w tym momencie życia lub co ze sobą planujecie zabrać?








piątek, 25 maja 2012

30 tc i refleksje nt ciąży

Dziś stuknęła nam 30! Znaczy nie mi, a Poli- 30 tc.


I co w związku z tym u nas:

1. Byłyśmy w zeszłym tygodniu na 2óch kontrolach (w jedno miejsce chodzimy, bo w abonamencie mamy badania a w drugie do lekarza naprawdę prowadzącego ciążę)

Ustalenia:

lekarz 1- proszę brać to i to dodatkowo, mina skwaszona, ma Pani nisko brzuch, proszę odpoczywać, a wszystko na oko!!! Po takiej wizycie, można paść na zawał serca!

lekarz 2- zrobił badania, zweryfikował i mówi, wszystko super! Macica wysoko (więc brzuch nie jest nisko), napięcie idealne, ilość wód płodowych w normie, łożysko odpowiednio odżywione, dziecko dobrze się rozwija, szyjka dobra, zamknięta :D Pola waży już 1400g.
Dieta, którą trzymam też jest ok, bo dziecko nie wygłodzone i nie przejedzone więc jestem z siebie dumna :)

Więc normalnie funkcjonujemy i dobrze nam z tym.



Moja ostatnia refleksja z ciąży jest taka (po obserwacjach i rozmowach ze specjalistami), że kobiety w ciąży niestety o siebie nie dbają :/ 
A przecież ciąża to nie choroba. Nawet jeśli występują komplikacje, to można przejść przez ciążę tak, by potem łatwo było wrócić do stanu wyjściowego!
Może Wy wiecie dlaczego tak jest?

W związku z tym parę wskazówek:

1. Ciąża nie jest stanem jedzenia za dwoje!!! Zapotrzebowanie kaloryczne w ciąży wzrasta o 250- 300 kcal, to jest tyle, co ma 1 pączek, chociaż oczywiście powinny być to produkty zdrowsze niż pączki ;). 


Przybierając 30 kg w ciąży będzie nam trudno je zrzucić po porodzie tym bardziej, że pojawi się osóbka, która będzie absorbować Nasz czas i wykorzystywać naszą energię. 

2. Wiem, że teraz jest sezon owocowy, ale owoce są genialnym źródłem cukru!!! Jedzmy owoce z rozsądkiem (tj. np. 200 g truskawek a nie kilogram) max do godz. 18, by nasz organizm miał czas jeszcze poradzić sobie z taką dawką cukru!


3. Zwróć uwagę ile cukru mają produkty, które wybierasz! Serki homogenizowane, jogurty owocowe, granole - mają przeogromne ilości cukru można znaleźć bezpieczniejsze dla nas zamienniki. 

4. Pamiętaj, że w ciąży jest obowiązkowy mały posiłek ok. 22 by w nocy nie wytwarzały się ciała ketonowe szkodliwe dla dziecka. Najlepiej jeśli to będzie mała kanapka z chleba razowego i chudej wędliny + liść sałaty.

5. Już teraz u naszych dzieci powstaje tkanka tłuszczowa. Ona powstaje tylko w okresie dziecięcym a w dorosłości się rozrasta. Zadbaj o dobry start twojej pociechy w przyszłość !!!



6. Zmienia się Twoja sylwetka, czasem pogarsza cera ale pamiętaj, że w dalszym ciągu możesz:

  • chodzić z czystą głową
  • zrobić manicure i pedicure
  • zrobić lekki makijaż
  • uczęszczać na depilację (jeśli wcześniej nie chodziłaś np. na depilację woskiem- to niestety nie można jej rozpocząć w ciąży; lasery też są zakazane)
  • wyglądać atrakcyjnie


7. Może pojawić się cellulit - niestety jest to efekt zmian hormonalnych i tego, że zatrzymujemy wodę. Ciąża to nie jest czas na walkę z cellulitem- zostaw to na czas po porodzie, teraz pij dużo wody. 

8. Opuchlizna, "tycie" - w ciąży możesz zatrzymywać wodę. Jeśli tak jest, to pij dużo wody i dobierz odpowiedni strój by zasłonić takie części ciała, wtedy nadal będziesz wyglądać atrakcyjnie. 


9. Jeśli nie ma przeciwwskazań lekarskich, to w ciąży można nadal być aktywnym seksualnie i dbać o związek ;)

10. Jeśli nie ma przeciwwskazań lekarskich, to zalecana jest odpowiednia aktywność fizyczna, to pozwoli Ci:
  • lepiej przejść ciążę
  • zmniejszy wahania nastrojów
  • poprawi samopoczucie
  • przygotuje do porodu
  • sprawi, że szybciej dojdziesz do siebie po porodzie
  • pozytywnie wpływa na rozwój Twojego dziecka.



Już wkrótce więcej o aktywności fizycznej w ciąży :D 
Bo sport to zdrowie.



środa, 23 maja 2012

SZKOŁA RODZENIA cz. II

Dziś relacja ze spotkania z pielęgniarką nt. pielęgnacji malucha.

Muszę przyznać, że to co mi się bardzo podoba na szkole rodzenia, że panie kompletnie nie sugerują marek :D słyszałam kiedyś, że to będzie kampania marketingowa a tu miłe zaskoczenie.

Przejdźmy do rzeczy, znów przypominam, że co szkoła to obyczaj, przekazuję rzeczy zasłyszane na szkole rodzenia w konkretnym szpitalu:

TOALETA PĘPKA:

Pępek osuszamy JAŁOWYM GAZIKIEM. Nie używamy spirytusu ani gencjany! Dbamy o to by kikut pępowinowy był suchy i sam odpadł (
Jeżeli pojawi się infekcja (ropa, smród, zaczerwienienie) wtedy należy spryskać pępek Oktaniseptem i po 1 minucie osuszyć go jałowym gazikiem.

KĄPIEL:


  • temperatura powietrza powinna być ok. 25 stopni i powinno być to pomieszczenie zamknięte (bez przewiewów)
  • Dziecko w upalne dni kąpiemy codziennie, w niższe temperatury może być co drugi dzień. 
  • Temp. wody ok. 37 stopni
  • Dopóki dziecku nie odpadnie kikut pępowinowy wlewamy tylko tyle wody by zanurzyć pośladki a pępek był poza zasięgiem wody
  • Przy wanience przebywają max 2 osoby- podobno najgorsi są "oglądacze" gdzie każdy wie lepiej
  • Aby dziecko się nie ślizgało na dno wanienki kładziemy pieluchę tetrową
  • Kąpiemy między karmieniami, zawsze o tej samej porze
  • Myjemy dziecko dłonią a nie myjką!
  • używamy niewielkiej ilości emulsji do kąpieli
KOSMETYKI DO KĄPIELI:

Wszyscy dookoła mówią mi o emolientach więc przedstawię opinię pielęgniarki. 

  • Ważne by używać jednej serii kosmetyków
  • Emolienty- są dla dzieci z problemami skórnymi i z bardzo wrażliwą skórą, czyli zaczynamy od zwykłych kosmetyków i dopiero jeśli coś się dzieje, to przechodzimy na emolienty w przeciwnym razie używanie emolientów u dzieci, które tego nie potrzebują może wywoływać wysypki, ze względu na wysokie stężenie niektórych substancji w tych produktach. 
  • Przez pierwszy miesiąc używamy tylko: emulsji do kąpieli, kremu do ciała i kremu do pupy (bepanten lub alantan)
  • Po pierwszym miesiącu życia dziecka można dołączyć szampon
  • Toaletę twarzy robimy przegotowaną wodą lub solą fizjologiczną
Więcej na ten temat znajdziecie pod tym linkiem-->  znalezione dziś u Hafiji - osobiście gorąco polecam :)


Samą kąpiel trudno opisać więc napiszę od czego zaczynamy i główne podpunkty

1. Zaczynamy od twarzy jak dziecko jeszcze jest w pieluszce- twarz myjemy płatkami lub gazikami. 
  • Jeden gazik na jeden ruch: oko, oko (oczy od zewn. do wewn), 
  • następny gazik, okrężnymi ruchami na: polik, czoło, polik, broda i pod nosem 
  • następny gazik do uszu: małżowiny, wosk, który wycieka, za uchem - NIE UŻYWAMY PATYCZKÓW DO USZU

2. Zdejmujemy pieluchę --> cały proces znajdziecie pod tym linkiem, wraz zalecanym chwytem za bioderka, bo ciężko byłoby mi go opisać
ZMIANA PIELUCHY poniżej tylko kilka dodatkowych uwag
  • Podcieramy malucha wilgotną ściereczką. WAŻNE: DZIECKO ZAWSZE PODCIERAMY OD PRZODU DO TYŁU (zresztą to samo tyczy się dorosłych) włos mi się jeży jak widzę matki podcierające dzieci od tyłu do przodu, a potem wielkie zdziwienie skąd dziecko ma bakterie E coli!!!
  • Sprawdzamy czy między wargami sromowymi lub pod napletkiem nie ma kału. 
  • Dziecko dotykamy całą dłonią (nie jednym palcem)
  • Dziecko zaczynamy dotykać od boku by nie machać mu rękoma przed twarzą
3. Dziecko do kąpieli chwytamy:

główka na nadgarstku, nasza ręka pod barkiem dziecka, druga ręka między nogami i przytulając dziecko do siebie, przez bok wsadzamy je do wanny. 

4. rękę moczymy w tym miejscu, gdzie myte miejsce, czyli jak prawa ręka, to z prawej strony zanurzamy dłoń
  • myjemy szyję
  • myjemy kark i plecy
  • myjemy klatkę i brzuszek
  • myjemy ręce w stronę palców
  • nogi od stóp do pachwiny
  • opłukujemy krocze

Czynność tę powtarzamy 2x

5. ZAKOŃCZENIE KĄPIELI

  • wyjmujemy dziecko, dotykowymi ruchami osuszamy ręcznikiem. 
  • Pamiętamy by zablokować staw barkowy do wytarcia pachy (kciukiem przytrzymujemy rączkę i wtedy delikatnie wycieramy pachę)
  • Wycieramy kikut pępowinowy
  • zakładamy pieluchę (tu kremujemy pupkę) i następnie kremujemy dziecko.

  • Pieluchę należy przyłożyć symetrycznie
  • należy zadbać by nie nachodziła na kikut pępowinowy
  • Pamiętajmy, że w pieluszce, na pupie powinna zostać wolna przestrzeń.

Mam wrażenie, że trochę to chaotyczne, natomiast ciężkie do opisania :/
Powiem tyle, wszystko łatwo wygląda a jak podeszłam do lalki by to przećwiczyć, to dopiero zaczęłam się zastanawiać a jak pomyślałam, że trzeba będzie to zrobić na żywym dziecku i do tego na MOIM DZIECKU, to nogi robią się miękkie. Ale przecież kto da radę jak nie ja ;)


poniedziałek, 21 maja 2012

SZKOŁA RODZENIA cz. I - spotkanie z pediatrą

Przepraszam za opóźnienie w poście :*

Na początku byłam sceptycznie nastawiona do szkoły rodzenia, jednak ostatnie 2 zajęcia bardzo mi się podobały i dużo się na nich dowiedziałam. W końcu ostatni raz na poważnie miałam doczynienia z takim bobasem jak miałam 10 lat, kiedy to mój brat się urodził. 
Od tego czasu:
a) dużo zapomniałam - a jeszcze nie zabrałam się za czytanie "poradników" jakoś za nimi nie przepadam
b) jeszcze więcej się zmieniło.

PONIŻEJ OBIECANA RELACJA - PODZIELONA NA kilka części - DZIŚ O SPOTKANIU Z PEDIATRĄ

Wszystko co tu opisuję dotyczy szpitala, w którym zamierzam rodzić, bo różne szpitale mają różne obyczaje. 

1. Do porodu warto założyć duży t-shirt, który można wyrzucić- bo u nas jest "kangurkowanie" czyli mam potem jest w maziach maluszka ;) Więc jedna koszula nocna mniej do kupienia 
Kangurkowanie polega na tym, że jak mama już urodzi i z dzieckiem na pierwszy rzut oka wszytko jest ok, to 2h jest kładzione na mamę. Tu dodatkowo polecany jest duży, miękki, puchaty ręcznik. Dziecko w tym momencie potrzebuje bliskości rodzica, bliskości matczynej piersi, dotyku więc trzeba do niego mówić, dotykać go po buźce. 
Jeżeli z jakiś powodów mama nie może kangurkować, obowiązek ten przejmuje TATA :) więc polecany strój dla taty do porodu- rozpinana koszula, wszyscy się śmiali, że też depilacja klaty 

i tu mała anegdota:

Tata kangurkuje ok. 20 min, kiedyś był Pan, który kangurkował 1, 5 h więc pielęgniarki zdziwione co on tyle robi z tym dzieckiem idą do niego i mówią, że chcą zabrać dziecko na karmienie. Na co Pan odpowiedział z dumą "ale nie trzeba, bo już się najadło, cały czas ssało"

Panie były w ciężkim szoku, bo:
a) to przecież boli
b) facetowi odebrało z wrażenia rozum, bo jak miał nakarmić dziecko swoją piersią ;)
c) dziecko rzeczywiście się najadło- włosów i podobno jak mały kot wymiotowało :/

UWAGA: często jest tak, że dziecko nie od razu zaczyna płakać, jeśli personel medyczny jest spokojny, to raczej wszystko jest ok i maluch potrzebuje jeszcze chwili. 

2. Po 2h kangurkowania następuje dokładne badanie dziecka przez pediatrów.
W trakcie badania tata może być obecny i pani nawet polecała robić zdjęcia, WAŻNE - BEZ FLASHA
Badanie wygląda tak:

a) Oględziny głowy. Należy pamiętać, że głowa noworodka jest największym obwodem  i często po porodzie jest zdeformowana po przejściu przez kanał rodny (tatusiowie podobno potrafią powiedzieć, że brzydkie dziecko) to powinno minąć po 24h. Może się zdarzyć siniak ( a dokładniej krwiak podokostnowy) i też raczej mija po kilku dniach- tygodniach. 
Sprawdzane też jest ciemię, zazwyczaj ma wielkość od 1x1 cm do 4x4 i powinno zarosnąć w ciągu 1,5 roku.

b) Oględziny szyi

c) Oględziny klatki piersiowej- sprawdzany jest obojczyk, który często pęka przy porodzie, natomiast sam się zrasta. Sprawdza się to dwu krotnie. Po porodzie i w 3 dobie po porodzie. U mnie w szpitalu informują rodziców jeśli było pęknięcie, bo wtedy dziecko ma jakby guzka przez kilka tygodni i gdyby rodzic nie wiedział, to mógłby się denerwować, że maluch np. ma raka. 
Natomiast malucha podobno to nie boli i samo się goi. 

d) Oględziny jamy brzusznej

e) Oględziny stawów biodrowych- ciężko zrobić dokładne oględziny po porodzie, bo dziecko jest przykurczone, w końcu w brzuchu dużo miejsca nie miało. Dlatego z dzieckiem obowiązkowo w 4-6 tygodniu idzie się do ORTOPEDY DZIECIĘCEGO na kontrolę. 
Sprawdzana jest też widoczność odbytu i to jak dziecko układa nóżki. 
Może wystąpić sytuacja, że na początku dziecko będzie układać się asymetrycznie. Jeśli nie przejdzie to w ciągu kilku tygodni, należy odwiedzić NEUROLOGA, który da odpowiednie ćwiczenia- przeważnie to efekt tego, że maluch siedział w brzuchu zwinięty w precel :)

* jeżeli dziecko ma jakieś wskazania do badań hormonalnych, to takie badanie jest pobierane z krwi pępowinowej i w 3 dobie po porodzie.

Po badaniu dziecko wraca do mamy na salę, gdzie zostają ok. 2-3 doby. 

WAŻNE - wziąć ze sobą do szpitala dla malucha kilka kocyków różnej grubości. Nie kupować otulaczy, rożków z kokosowymi wkładami, bo podobno:
  • zbyt usztywniają dziecko
  • ograniczają kontakt z rodzicem, który w tym momencie (poród, to dla dziecka ogromne przeżycie) jest szczególnie istotny
  • przegrzewają dziecku ciałko a wychładzają główkę


ZALECANE:
  • ograniczyć odwiedziny gości przez pierwsze tygodnie
  • ograniczyć używanie wszelkiego rodzaju areozolów
  • dziecko przebywa przy piersi tylko jak ssie 


ISTOTNE:

Kichanie- dziecko oddycha tylko przez nos i przeważnie kicha by oczyścić organizm. Jeżeli zaczyna kichać intesywniej, to zapewne jest w pobliżu ktoś zbyt mocno wyperfumowany (podobno często się to zdarza w trakcie odwiedzić babć, cioć i innych w szpitalu) - postępowanie- TATA MA NATYCHMIAST WYPROSIĆ GOŚCI, DZIECKO NALEŻY JAK NAJDALEJ ODSUNĄ W MIEJSCE, GDZIE ZAPACH NIE DOSZEDŁ, bo może to doprowadzić do obrzęków śluzówek i poważnych problemów oddechowych.

Ubytek masy ciała- jeżeli w pierwszych 3 dobach jest na poziomie 2-6% to norma

Żółtaczka- może się pojawić w połowie 2 doby i potrwać do końca pierwszego tygodnia.

Obrzęk sutków - reakcja hormonalna - normalna. Należy obserwować czy skóra się nie zmienia lub nie są obtarte, jeśli są należy się zwrócić do pediatry.

"Krew" w moczu - w 2-3 dobie mogą na pieluszce pojawić się kryształy moczanu, co jest normalne a wygląda jak krew. Jeżeli pojawia się to w późniejszym okresie, trzeba zwrócić się do pediatry. 

Ulewanie - Należy położyć dziecko pod kątem (lekko uniesiona główka) z buzią na bok. Nie karmimy. Jeżeli przy dziecko się krztusi i ma wymioty, to może być refluks i wtedy zgłaszamy się do pediatry. 

Wymioty - czynne wyrzucanie treści pokarmowej. Jak dziecko wymiotuje, to NIE KARMIMY. Podnosimy dziecko wysoko i obserwujemy, jeśli zwymiotuje jeszcze 2-3 razy natychmiast wzywamy lekarza lub jedziemy do szpitala.

Stolce biegunkowe- postępowanie jak przy wymiotach ale karmimy. 

JAK WYGLĄDA KUPA:

2 doba- gęsta, lepka, czarna maź
3-4 doba- przejściowa, bardziej brunatna
5 doba- żółta papkowata

Niepokojącym objawem jest- zielona woda
Małe stolce mogą być objawem niedożywienia. 

poniżej krótki opis kup z książki dla mężczyzn- podobno mężczyźni są mistrzami w opisie kupy dziecka



i więcej o kupie od Hafiji gdyb ktoś komentarzy nie czytał :D

baby-under- construcion "O kupie"

Kolki - mogą pojawiać się w połowie II miesiąca
pomasować brzuch
ciepła pielucha na brzuch
warto mieć jeden preparat antykolkowy
czopki Viburkol- tylko w ostateczności

Jeżeli dziecko ma "kolkę" ale przy tym ma miękki brzuch, jej, zaraz się odpycha, następnie płacze i znów je, to objaw NIETOLERANCJI POKARMOWEJ.


CDN...

czwartek, 17 maja 2012

KOLEJNE WĄTPLIWOŚCI ROZWIANE :)

Kolejna wizyta w szkole rodzenia, tym razem bardzo mi się podobała. Przyszła Panie Pediatra- Neonatolog z genialnym poczuciem humoru i powiedziała nam o wielu istotnych rzeczach :)

Rozwiała sporo moich wątpliwości typu:


  • jak wyglądają oględziny maluszka po porodzie
  • kiedy badają dziecku tarczycę - u mnie dzidzia będzie musiała mieć takie badanie, bo tarczyca w ciąży trochę szwankuje
  • Jakie objawy u takiego kilku godzinnego maluszka są normalne a jakie niepokojące - to głównie do panów, bo podobno zdarza się im powiedzieć na widok główki malucha (która potrafi się chwilowo po porodzie zdeformować) jakie brzydactwo ;)
  • Jak rozpoznać dobrą kupę :P chociaż tu podobno mistrzami opisu są mężczyźni :) (jajecznica ścięta, jajecznica nie ścięta, jajecznica ze szczypiorkiem itd.)
  • Wiem też, że jeżeli maluszek ma się OK, to wtedy zaraz po porodzie spędza 2h na brzuchu mamy i warto mieć ze sobą dla dziecka miękki puchaty ręcznik (dodać do wyprawki)
  • tam gdzie będę rodzić maluch po badaniach jest już cały czas z mamą i mamy karmią piersią
  • na co zwrócić uwagę przy wyborze przychodni
  • i uwaga, nie wiem jak Wy ale ja rozważałam kupienie otulacza/rożka na co pani pediatra powiedziała zdecydowane NIE, że jest to wynalazek, który przegrzewa dziecko od wewnątrz i wychładza od główki. Dużo lepszym rozwiązaniem są 3 rodzaje kocyków (3 rodzaje pod kątem grubości) więc już wiem co wybrać.
Tym czasem praca nad loggią Poli ;) wre



Jutro trzymajcie za mnie kciuki



wtorek, 15 maja 2012

MĘŻCZYZNA W CIĄŻY?


Po ostatniej wizycie w szkole rodzenia, wywiązała się między mną a przyszły tatą burzliwa dyskusja. 

Skąd?

Bo generalnie jestem jedyną kobietą, która na zajęciach jest sama. A panie prowadzące wciąż powtarzają, że to takie wyjątkowe, że partner powinien tu być, że to ostatnie takie chwile kiedy można być razem itd. Biorąc pod uwagę moje ostatnie rozchwianie emocjonalne, każde takie słowo jest dla mnie szpilą i te ćwiczenia, gdzie bez partnera nic się nie zrobi, wrr…
Więc jak T. mnie pyta jak było, to mu odpowiadam, a on wtedy urażony, bo przecież to nie jego wina, że zajęcia są w ten jedyny dzień kiedy akurat on nie może, a że do tego pracuje bardzo dużo, to inna bajka. Ale fakt jest jeden jeszcze niedawno ja też tyle pracowałam więc obojgu było to na rękę. I przede wszystko robi to po to, by jak małą przyjdzie na świat mieć dla nas więcej czasu.

A o czym dyskusja?

Dlaczego mężczyźni często uciekają od kobiet w ciąży w pracę tudzież inne aspekty. I drogie Panie UWAGA,  bo podobno mężczyźni są kompletnie pomijani w ciąży! Że to okres kiedy kobieta jest w centrum uwagi i trzeba o niej myśleć i tylko ona się liczy.
Hmm może i coś w tym jest ale z drugiej strony, to jedyny taki moment kiedy kobieta jest w centrum zainteresowania a w sumie nawet nie ona a jej dziecko. Że książki są o kobietach, artykuły o kobietach itd.
W innej sytuacji, jak kobieta ma 39 stopni gorączki, to zajmuje się domem rodziną i idzie do pracy, facet natomiast jak ma 37,0- umiera. To kiedy jak nie w ciąży?

Ja wiem, że mój T. bardzo się stara, angażuje i mam w nim wsparcie i nigdy bym go nie zamieniła. Niestety nie zawsze jestem w stanie zapanować nad hormonami 


Poniżej artykuł, który znalazłam
Jeśli ktoś powątpiewa w męskie zaangażowanie w ciążę partnerki, proszę sprawdzić, co wiedzą na ten temat psycholodzy.
Nie chodzi oczywiście o wizję przyszłości lecz o całkiem realny stan... ducha. Mimo że w organizmie przyszłego taty nie zachodzą żadne zmiany fizjologiczne, uczestniczy on w ciąży swojej partnerki w wyjątkowy sposób.

Wszystko zaczyna się, gdy pada: „Kochanie, chyba jestem w ciąży”
Od tego momentu aż do potwierdzenia faktu, że dziecko pojawi się na świecie reakcje mężczyzn bywają skrajne – od całkowitego zaskoczenia i braku akceptacji do ogromnej radości i satysfakcji. W tym czasie przyszły tata głównie wspiera partnerkę, co pomaga jej wprowadzić konieczne zmiany w trybie życia oraz znosić trudności pierwszego trymestru ciąży. Warto jednak pamiętać, że jego zaangażowanie rośnie powoli i nie zawsze jest zgodne z potrzebami przyszłej mamy, na co zwracają uwagę niektóre badania.

Druga faza męskiego zaangażowania trwa od 12. do 25. tygodnia ciąży
A więc do chwili pojawienia się wyraźnych zmian w sylwetce kobiety. W tym czasie kończą się ciążowe nudności i wymioty. Mężczyzna oczekuje od partnerki powrotu do... równowagi emocjonalnej.


Interesuje się ciążą i angażuje w jej przebieg stosownie do tego, na ile stabilny, bliski i głęboki jest jego związek z przyszłą mamą.

Około 25. tygodnia ciąży rozpoczyna się kolejny etap
Jednak u mężczyzn, którzy mniej akceptują fakt, że zostaną ojcami – dopiero około 30. tygodnia. W tym czasie zaangażowanie mężczyzny sprowadza się głównie do przygotowań do porodu i pojawienia się dziecka. Coraz częściej myśli o nowych zadaniach i o sobie w roli ojca. Niektórzy panowie obawiają się porodu, bo boją się, jak ich partnerka zniesie ból, a także lękają o zdrowie dziecka.

W męskich przeżyciach jest wiele sprzeczności
Z jednej strony radość, plany dotyczące kontaktów z dzieckiem i własnej nowej roli. Z drugiej – strach przed utratą uprzywilejowanej pozycji w rodzinie i skupieniem się partnerki na dziecku oraz obawy o materialny byt. Jeśli mężczyzna nie ma wzorców zachowań przyszłego taty, może być mu trudniej odnaleźć się w nowej sytuacji. Szczególnie gdy oczekuje pierwszego dziecka.


Tekst: dr Eleonora Bielawska-Batorowicz,

niedziela, 13 maja 2012

DZIEŃ ABSURDU

Miało być pozytywnie, bo to miała być cudowna sobota. Aura za oknem sprzyjała produktywności domowej ale okazało się, że to była pechowa, absurdalna sobota, aż trudno mi uwierzyć, że tyle dziwnych okoliczności może się stać jednego dnia. 


Ponieważ od 2óch dni odczuwałam ból podbrzusza, a mała zaczęła też być bardziej leniwa  postanowiłam, że pojadę na IP, to sprawdzić, bo wizytę u lekarza prowadzącego mam dopiero 21.05. Przy cukrzycy ciężarnych w końcu nie wiadomo co to może być i trzeba takie rzeczy kontrolować :/

I pojechałam, okazało się, że ktoś bardzo inteligentnie zorganizował piknik naukowy przy samym szpitalu, co już wydłużyło mi drogę na IP. Następnie przez 30 min szukałam miejsca parkingowego- bezskutecznie. Oczywiście miejsca przy szpitalu dla pacjentów również były zajęte przez piknikowiczów :/ "uwielbiam" ludzką bezmyślność. 

Zostałam przed wyborem:
  • zrezygnować z IP- uznałam to za zbyt ryzykowne
  • zaparkować na miejscu dla karetki- nigdy bym tego nie zrobiła, przecież może być ktoś, kto będzie tego potrzebować
  • stanąć na zakazie


Więc bardzo niechętnie ale stanęłam na zakazie i zostawiłam kartkę z wyjaśnieniem, że przyjechałam na IP położniczą, że miejsca dla pacjentów zostały zajęte. 

Po 4o godzinnej konsultacji okazało się, że mojego auta już nie ma :/ bo Panowie ze Straży Miejskiej i Zarządu Dróg Miejskich je odholowali. 

I teraz stoję przed szpitalem, sama jak palec, bez kurtki, bo w stresie nawet jej nie wzięłam, bez jedzenia, bo nie przewidziałam nie wrócić na kolację, jest godz. już 20 i zaczynam szukać auta. Okazuje się, ze muszę odwiedzić kilka miejsc i opłacić 450 PLN wykupnego za odholowanie, aż mi się nogi miękkie zrobiły na tą informację. 
Pojechałam na Straż Miejską wypełnić papiery - swoją drogą pan ze Straży Miejskiej nie umiał mi wyjasnić jak tam dojechać. Miłym akcentem była wyrozumiała Pani na Straży Miejskiej, której bardzo dziękuję. 
Stamtąd na pocztę całodobową opłacić holowanie (bez tego auta nie wydają)- okazało się, że jedyny terminal do kart (ja głupia, przecież każdy normalny człowiek ma w portfelu co najmniej 500 zł) nie działa :/ więc migiem do bankomatu i znów na pocztę
Z poczty przejechałam na parking, pod wskazany adres i tu uwaga, okazało się, że wszystkie budynki na tej ulicy, a jest ich około 10ciu mają ten sam adres :/ więc odnalezienie po ciemku właściwego miejsca trochę mi zajęło :/ oczywiście w między czasie odbyłam też niemiłą rozmowę ze Strażą Miejską, gdzie Pan nie umiał mi wyjaśnić gdzie jest parking i generalnie stwierdził, że złamałam przepis, to teraz sama powinnam sobie radzić. 

O 21.30 przemarznięta odzyskałam auto, oczywiście nie zdążyłam też zrobić zakupów, bo jak pech to pech i właśnie zlikwidowali sklep całodobowy.

Więc się pytam, co za idiota robi piknik i nie zapewnia dojazdu do szpitala????
Co zrobić w takiej sytuacji żeby nie płacić takiej bajońskiej sumy a jednocześnie zadbać o zdrowie maluszka????

Swoją drogą zauważyłam też, że w Wawie przed każdą porodówką są parkometry!!! Bo przecież każdy powinien przewidzieć ile będzie trwać poród lub ewentualnie wyjść i dorzucić do parkometru :/

Tak więc nasz fotelik samochodowy wylądował dziś na koncie Zarządu Dróg Miejskich :/
Dziękuję również organizatorom pikniku.

z pozytywów:

Z małą OK, dostałyśmy antybiotyk. Pani Doktor powiedziała, że ma idealne KTG :)

piątek, 11 maja 2012

RELAKS

Dawno Nas nie było, z kilku powodów

1. ograniczony dostęp do internetu - relaksowaliśmy się kilka dni
2. brak sił. Okazało się, że jest tyle rzeczy, na które normalnie nie mam czasu, że chociaż nie mogę już chodzić do pracy, to popołudniami padam ze zmęczenia.


Ponieważ na co dzień mój mąż bardzo dużo pracuje (zresztą tak jak ja normalnie) postanowiliśmy spędzić kilka wspólnych dni i odpocząć. Było fantastycznie, spokój, cisza, zieleń i udało się tak, że z idealną pogodą, bo tylko jeden dzień był zimny a potem już taka temperatura idealna dla ciężarówki, czyli w miarę ciepło i słońce ale bez zbędnych upałów. Mieliśmy szczęście, bo w Warszawie w tym czasie było zimno i deszczowo :)




Wyjazd, to był też czas kuchennych eksperymentów, bo nie jest łatwo, jak się okazało, mieć cukrzycę ciążową na wyjeździe. 

Myślałam, że jak pojedziemy do dobrego hotelu, to z kuchnią nie będzie problemu a tu już pierwszego dnia dostałam "pełnoziarniste" pieczywo, które z nóg mnie zwaliło, bo oczywiście było tylko farbowane. 

No cóż trzeba mieć się na baczności :D kolejny raz upewniłam się, że jak ktoś chce być na diecie, to sam powinien sobie gotować :)


I ostatnie spostrzeżenia brzuszkowe.

Już się tak przyzwyczaiłam, że zaczynam się zastanawiać jak to będzie jak nic nie będzie mi się w brzuchu ruszać ? :/ to takie niesamowite  uczucie. Wyjątkowe i wzruszające, że mały człowieczek wypych raz rączkę raz nóżkę, swą małą pupkę czy główkę. Mały człowiek we mnie...

Dodatkowo już miałam wrażenie, że brzuch ostatnio nie rośnie ale wczoraj ledwo się zapięłam w mojej "ciążowej" koszuli!!!







sobota, 5 maja 2012

BORÓWKOWE SZALEŃSTWO

Zaczynam wybór rzeczy do Borówkowego kącika, bo w przyszłym tygodniu wchodzi ekipa i powoli będzie można "urządzać" miejsce dla małej. Urządzać w cudzysłowie bo miejsca malutko :)

Pomyślałam sobie, że pokój będzie cały biały i ewentualnie postawię na kolorowe dodatki.

Poniżej kilka rzeczy, inspiracji, które zwróciły moją uwagę, czekam na Wasze ciekawe propozycji.



łóżeczko na chwilę obecną 2 wybory Pinio lub to poniżej z Mothercare. To drugie już widziałam, jest bardzo solidne, czas zobaczyć Pinio-to co ma fajniejsze, to wyjmowane szczebelki :) Wszystkie łóżeczka mają funkcję zamiany na tapczanik, czyli rosną z dzieckiem.













ostatnie łóżeczko baaaardzo mi się podoba natomiast jest nieprzyzwoicie drogie :/

Komoda kąpielowa, ta mi bardzo pasuje, bo jest idealna do mojego wzrostu (ciarki mnie przechodzą jak widzę matki, które przeciążają swoje kręgosłupy przewijając i kąpiąc a po kilku latach  zastanawiają się dlaczego plecy bolą) i praktyczna do tego. Na początku to ważna rzecz. 
Poluję na używaną, bo niestety też do najtańszych nie należy.

Teraz trochę akcesoriów :D
Dwie dekoracje zamierzam zrobić sama- jak już będą gotowe, to pochwalę się efektem





I parę moich inspiracji:





A jakie Wy macie pomysły na pokój dla dziecka lub jak już wygląda kącik Waszej pociechy?


piątek, 4 maja 2012

III trymestr

Dziś zaczynamy III trymestr. To niesamowite jak ten czas leci, dopiero co robiłam test ciążowy a tu za 3 miesiące mam mieć córkę na rękach. 

Zaczynam poszukiwania a może powinnam nazwać to syndromem wicia gniazda.

Poszukiwania wszystkiego :) łóżeczka, szafy, komody, butelek, wózka itd.

Co do wózka, to przynajmniej dokonaliśmy wyboru :) Tata był bardziej zdecydowany niż mama i powiedział stanowczo "ten" będzie Bugaboo bo powinien idealnie sprawdzić się w naszych miejskich warunkach :)

Z ciekawostek na mieście :)
Spotykam miłych ludzi, którzy przepuszczają mnie w kolejce :D

A dziś pewna Pani pobiła rekord. Stoję grzecznie w kolejce, pani staje po przeciwnej stronie, zawsze zastanawiały mnie te osoby, które uważają, że koniec kolejki jest tam, gdzie bliżej do kasy. 
Po czym pyta się mnie: to kolejka jest z tamtej strony?
ja: tak
Pani: to ja przed Panią i wpycha się w mikroskopijną dziurę przed mój brzuch
ja: cisza ale zapewne z wymowną miną ;) ostatnio ciężko zapanować mi nad emocjami
Pani: a Pani się źle czuje?

miałam ochotę odpowiedź: "świetnie, jest upał na dworze, mam tylko jakieś 8 kg więcej niż zwykle, do tego bóle w biodrach ale nie proszę bardzo ;) "

i przepuściłam Panią, bo zapewne tego potrzebowała :D

Ciepło pozdrawiamy P&P