Dziś relacja ze spotkania z pielęgniarką nt. pielęgnacji malucha.
Muszę przyznać, że to co mi się bardzo podoba na szkole rodzenia, że panie kompletnie nie sugerują marek :D słyszałam kiedyś, że to będzie kampania marketingowa a tu miłe zaskoczenie.
Przejdźmy do rzeczy, znów przypominam, że co szkoła to obyczaj, przekazuję rzeczy zasłyszane na szkole rodzenia w konkretnym szpitalu:
TOALETA PĘPKA:
Pępek osuszamy JAŁOWYM GAZIKIEM. Nie używamy spirytusu ani gencjany! Dbamy o to by kikut pępowinowy był suchy i sam odpadł (
Jeżeli pojawi się infekcja (ropa, smród, zaczerwienienie) wtedy należy spryskać pępek Oktaniseptem i po 1 minucie osuszyć go jałowym gazikiem.
KĄPIEL:
- temperatura powietrza powinna być ok. 25 stopni i powinno być to pomieszczenie zamknięte (bez przewiewów)
- Dziecko w upalne dni kąpiemy codziennie, w niższe temperatury może być co drugi dzień.
- Temp. wody ok. 37 stopni
- Dopóki dziecku nie odpadnie kikut pępowinowy wlewamy tylko tyle wody by zanurzyć pośladki a pępek był poza zasięgiem wody
- Przy wanience przebywają max 2 osoby- podobno najgorsi są "oglądacze" gdzie każdy wie lepiej
- Aby dziecko się nie ślizgało na dno wanienki kładziemy pieluchę tetrową
- Kąpiemy między karmieniami, zawsze o tej samej porze
- Myjemy dziecko dłonią a nie myjką!
- używamy niewielkiej ilości emulsji do kąpieli
KOSMETYKI DO KĄPIELI:
Wszyscy dookoła mówią mi o emolientach więc przedstawię opinię pielęgniarki.
- Ważne by używać jednej serii kosmetyków
- Emolienty- są dla dzieci z problemami skórnymi i z bardzo wrażliwą skórą, czyli zaczynamy od zwykłych kosmetyków i dopiero jeśli coś się dzieje, to przechodzimy na emolienty w przeciwnym razie używanie emolientów u dzieci, które tego nie potrzebują może wywoływać wysypki, ze względu na wysokie stężenie niektórych substancji w tych produktach.
- Przez pierwszy miesiąc używamy tylko: emulsji do kąpieli, kremu do ciała i kremu do pupy (bepanten lub alantan)
- Po pierwszym miesiącu życia dziecka można dołączyć szampon
- Toaletę twarzy robimy przegotowaną wodą lub solą fizjologiczną
Więcej na ten temat znajdziecie pod tym linkiem--> znalezione dziś u Hafiji - osobiście gorąco polecam :)
Samą kąpiel trudno opisać więc napiszę od czego zaczynamy i główne podpunkty
1. Zaczynamy od twarzy jak dziecko jeszcze jest w pieluszce- twarz myjemy płatkami lub gazikami.
- Jeden gazik na jeden ruch: oko, oko (oczy od zewn. do wewn),
- następny gazik, okrężnymi ruchami na: polik, czoło, polik, broda i pod nosem
- następny gazik do uszu: małżowiny, wosk, który wycieka, za uchem - NIE UŻYWAMY PATYCZKÓW DO USZU
2. Zdejmujemy pieluchę --> cały proces znajdziecie pod tym linkiem, wraz zalecanym chwytem za bioderka, bo ciężko byłoby mi go opisać
ZMIANA PIELUCHY poniżej tylko kilka dodatkowych uwag
- Podcieramy malucha wilgotną ściereczką. WAŻNE: DZIECKO ZAWSZE PODCIERAMY OD PRZODU DO TYŁU (zresztą to samo tyczy się dorosłych) włos mi się jeży jak widzę matki podcierające dzieci od tyłu do przodu, a potem wielkie zdziwienie skąd dziecko ma bakterie E coli!!!
- Sprawdzamy czy między wargami sromowymi lub pod napletkiem nie ma kału.
- Dziecko dotykamy całą dłonią (nie jednym palcem)
- Dziecko zaczynamy dotykać od boku by nie machać mu rękoma przed twarzą
3. Dziecko do kąpieli chwytamy:
główka na nadgarstku, nasza ręka pod barkiem dziecka, druga ręka między nogami i przytulając dziecko do siebie, przez bok wsadzamy je do wanny.
4. rękę moczymy w tym miejscu, gdzie myte miejsce, czyli jak prawa ręka, to z prawej strony zanurzamy dłoń
- myjemy szyję
- myjemy kark i plecy
- myjemy klatkę i brzuszek
- myjemy ręce w stronę palców
- nogi od stóp do pachwiny
- opłukujemy krocze
Czynność tę powtarzamy 2x
5. ZAKOŃCZENIE KĄPIELI
- wyjmujemy dziecko, dotykowymi ruchami osuszamy ręcznikiem.
- Pamiętamy by zablokować staw barkowy do wytarcia pachy (kciukiem przytrzymujemy rączkę i wtedy delikatnie wycieramy pachę)
- Wycieramy kikut pępowinowy
- zakładamy pieluchę (tu kremujemy pupkę) i następnie kremujemy dziecko.
- Pieluchę należy przyłożyć symetrycznie
- należy zadbać by nie nachodziła na kikut pępowinowy
- Pamiętajmy, że w pieluszce, na pupie powinna zostać wolna przestrzeń.
Mam wrażenie, że trochę to chaotyczne, natomiast ciężkie do opisania :/
Powiem tyle, wszystko łatwo wygląda a jak podeszłam do lalki by to przećwiczyć, to dopiero zaczęłam się zastanawiać a jak pomyślałam, że trzeba będzie to zrobić na żywym dziecku i do tego na MOIM DZIECKU, to nogi robią się miękkie. Ale przecież kto da radę jak nie ja ;)
My mieliśmy prawie identyczny opis tych czynności, z tym, że położna radziła używać myjki i temp. wody miała wynosić 37st. Powiedziała nam też, że przy pierwszej kąpieli lepiej umyć dziecko na przewijaku a w wanience tylko opłukać.
OdpowiedzUsuńTwój opis bardziej mi się podoba. Ja myjki nie mam zamiaru kupować - może podrażnić + jest to jednak siedlisko bakterii:/
U nas też woda ma mieć 37 zaraz poszukam gdzie błąd, a temperatura powietrza 25.
UsuńCo do myjki, to powiedziała pielęgniarka, że:
a) potrafi obcierać
b) dziecko potrzebuje dotyku rodzica :D i ten argument totalnie kupuję
37 stopni to całkiem zimna woda jest :P - ja uroczyście wywaliłam termometr do wanny i sprawdzałam na łokieć :D
UsuńJa do kapieli to nie używałam nic najczęściej - czasem Oilatum i do tej pory najczęściej myjemy się w wodzie - myjek nie używam :)Kąpiemy się codziennie od urodzenia, a w ciepłe dni to nawet po kilka razy
OdpowiedzUsuńOctenisept... cóż u nas rozbabrał się pępek po nim bo to nic nie suszy ani nie leczy jedynie odkaża i używałam spirytusu bo inaczej chirurg musiałby usuwać ten kikut zabiegowo... Nie używałam na pupę nic dopiero jak pojawiło się zaczerwienienie to czasem sudocrem, czasem bephanten, a to naprawde rzadko. Mnie na SR i w szpitalu uczyli że im mniej nałożysz na dziecko specyfików tym lepiej dla jego skóry. Z tym napletkiem to bym nie szalała bo maluszkom się go nie ściąga samemu więc tylko tylko - ale fakt trzeba o to dbać bo infekcje dróg moczowych są często bezobjawowe a groźne.
Z tego co nam powiedzieli, to ważne by po Octenisepcie po minucie osuszyć pępek :) nie wiem jak robiliście pewnie przekonam się sama na "własnej" skórze ;)
UsuńJa musiałam psikać Octaniseptem, bo kikut był zaczerwieniony, ale i położne w szpitalu i położna w domu nie kazały osuszać. Miało samo wyschnąć.
OdpowiedzUsuńTo nie zamaczanie pępka to przestarzała bzdura - teraz pępek można zamaczać od 1 dnia i nic się z nim nie dzieje złego :)
Ogólnie powiem Ci, że nie ma możliwości zapamiętać tego wszystkiego i robić krok po kroku - z resztą czy musi być to tak perfekcyjnie wykonane?? bez sensu się stresować i zastanawiać czy każdy punkt jest dobrze wykonany, moim zdaniem to przesada, która zabija radość z macierzyństwa :)
Bardzo nietypowy ten Twój blog. :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? Ja kliknęłam już :).
www.k-a-m-a.blogspot.com
O to mnie zaskoczyłaś, a czemu nietypowy?
Usuńpozdrawiam i witam