sobota, 11 lutego 2012

HA

Mimo iż po ujrzeniu kresek na teście ciążowym była duża radość, to euforia wciąż była hamowana, bo jeszcze betaHCG musi być odpowiednia narastająca, potem usg gdzie będzie widać serce itd...

Natomiast pierwsza satysfakcja już była, jeszcze większe przed stadem lekarzy z M.. którzy niecałe dwa miesiące temu dobitnie mi powtarzali, że nie mam szans na dziecko i powinnam leczyć się w specjalnych klinikach...

Mina "położnej" która oświecała mnie swoimi "radami" jak zobaczyła, że jestem w ciąży mimo iż trzymała sztamę z gromadą pesymistów - bezcenne...

poniżej kolejne relacje z początków ciąży:


2.12.2011
Dziś jest koniec 5 lub 3tygodnia. To zależy jak policzyć, czy według lekarza, od pierwszego dnia ostatniej miesiączki) czy od dnia, w którym nastąpiła owulacja. Tak czy siak pierwsze dolegliwości już są
Częste oddawanie moczu
Bóle głowy
Lekkie bóle- skurcze podbrzusza
Zawroty głowy
I przede wszystkim duże, bolące piersi- aż się boję pomyśleć, co będzie jak zaczną napełniać się mlekiem ;)
Udało mi się też doświadczyć, najprawdopodobniej krwawienia implementacyjnego.
Moje dziecko  pewnie wygląda tak 
(3, 4, 5 tydzień):



I jest wielości główki od szpilki.
I myślę, że może być to ważna rzecz. Jeszcze nim zrobiłam test ciążowy, kiedy byłam pewna, że ciąży nie będzie pierwsze objawy, które miałam, to zgaga- teraz odpukać minęła, ochota na kapustę kiszoną, częste sikanie i wzrost piersi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz