Wczoraj ruszyłam w delegację, nie ukrywam, że padłam po całym dniu, najpierw pociąg o 6.05 rano, dla ciężarnej, to jakiś koszmar :/ . Potem praca na koniec długi marsz z dworca do miejsca noclegu i kino w ramach przyjemności piątkowych. Igrzyska śmierci - nie polecam specjalnie.
Usnęłam w mgnieniu oka targana okrutnym zmęczeniem w nadziei, że obudzę się w pełni wypoczęta. I co??? Ile razy można powtarzać, że skoro pracuję od pn do pt (czasem i w weekendy) to sobota i niedziela są dniami bez budzika. Ci co pracują w korporacjach albo bardzo intensywnie na pewno mnie zrozumieją.
Widać niektórzy nie potrafią tego zrozumieć i klasycznie dzwonią o 9.00 rano zapytać czy nie mam mdłości!
Mam jak ktoś mnie budzi w jedyny dzień kiedy mogę pospać!!!
Czas na relaks więc idziemy się na jodować, może minie ból głowy wywołany poranną, irytującą pobudką :)
Miłej soboty
P&P
Współczuję męczącego dnia, ale mam nadzieję, że pobyt nad morzem Ci to wynagrodzi :) zazdroszczę!!
OdpowiedzUsuńNie ma co współczuć ;) w sumie lubię jak się dużo dzieję. i absolutnie masz rację, morze wszystko wynagradza- cudowna pogoda, piasek, słońce, szum wody- uwielbiam
OdpowiedzUsuńJa nie mogę się już doczekać wakacji 2013, na które zapewne wyruszymy nad morze - ale jak! Z naszą nową, pocieszną maskotką :D
OdpowiedzUsuńDomyślam się, teraz jeszcze powinnyśmy się nacieszyć wakacjami 2012 - pewnie ostatnie takie :)
UsuńMorze, ahh morze! Zazdroszczę! Chciałabym, żeby i nam udało się wyjechać przed porodem, choć im dłużej będziemy czekać, ty, gorzej będzie mi znieść pewnie podróż. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńA to Ty nie wiesz, że w tel. jest opcja 'wyłącz dzwięk' ??? :D
Pozdrawiam,
battito...
Polecam :) przyznam, że w jedną stronę jechało mi się super, ale w I klasie było duuużo miejsca, za to powrót w II klasie w wypełnionym po brzegi przedziale- koszmar nie wiedziałam jak się ułożyć
OdpowiedzUsuńObudziła mnie wibracja :/ zostaje tryb samolotowy :)