poniedziałek, 28 maja 2012

To co zabiorę ze sobą do szpitala

Po ciężkiej niedzieli, mała w nocy z soboty na niedzielę, dała mi tak popalić, że spałam całe 2h, wszystko z nią ok, po prostu robi jej się u mnie co raz ciaśniej i próbuje mi to zakomunikować :/ piszę obiecany post.

Poniżej lista rzeczy, które zakupię do szpitala i na kilka dni po porodzie po weryfikacji z położną i pielęgniarką:

Do szpitala:

  • Dowód osobisty
  • ubezpieczenie
  • grupa krwi
  • wynik przeciwciał gdy czynnik Rh (-)
  • Badanie USG (pierwsze i ostatnie)
  • Kartę ciąży
  • Wynik posiewu z kanału szyjki macicy po 35 tc
Dla mamy:
  • Przybory toaletowe (mydło, szampon, pasta, szczotka, płyn do higieny intymnej)
  • Ręczniki - 2 szt. takie, których nie szkoda wyrzucić później
  • Skarpetki- 2 pary
  • Kapcie
  • Klapki pod prysznic
  • Szlafrok
  • Majtki bawełniane - 5 szt.
  • Majtki siateczkowe - 2 szt.
  • Wkładki laktacyjne
  • woda w sprayu
  • podpaski poporodowe- 1 paczka
  • 2 koszule nocne
  • t-shirt duży- do wyrzucenia potem
  • Woda do picia
  • sztućce
  • kubek
  • biała kapusta + obcisły t-shirt, który można wyrzucić
  • biustonosz do karmienia
  • laktator ręczny
  • maść do brodawek
Dla malucha:
  • 3-4 komplety ubranek (kaftanik, śpiochy, body, czapeczka, skarpetki)
  • pieluchy tetrowe - 5 szt
  • pieluchy flanelowe - 3 szt
  • pieluchy jednorazowe - rozm. 1 
  • chusteczki do pupy
  • kocyk bawełniany
Na wyjście ze szpitala
  • cieplejsza bluza do ubrania na wszelki wypadek
  • fotelik samochodowy
  • czapka- cieplejsza i lżejsza- zależy od pogody
Do domu:
  • pieluchy tetrowe
  • pieluchy flanelowe
  • pieluchy jednorazowe
  • gaziki jałowe- do pielęgnacji pępka
  • gaziki zwykłe- do pielęgnacji buzi
  • sól fizjologiczna
  • żel, emulsja do kąpieli- po przeczytaniu postu Sroki (znajdziecie 2 posty temu) zdecydowałam się na HIPP
  • krem do ciałka- HIPP
  • chusteczki do pupy
  • alantan
  • Octenisept- kupię jeśli będzie coś się działo z kikutem pępowinowym- na szczęście aptekę mam blisko :)
  • ręczniki- ważne by były miękkie i chłonne- już wybraliśmy z tych, które mamy w domu :)
  • kocyk- do wózka cieplejszy, bawełniany i może polarkowy
  • łóżeczko + materac + pościel
  • wanna + termometr do wody

Czyli co wycięłam z mojej listy:


  • zakup emolientów- najpierw trzeba sprawdzić czy dziecko w ogóle ich potrzebuje- są przeznaczone dla dzieci z problemami skórnymi. 
Kupię zwykłe produkty do pielęgnacji (emulsja do kąpieli + krem ważne by z jednej linii)
  • zakup niedrapek- podobno zadrapania na dziecku goją się błyskawicznie a wartość tego, że maluch może się dotykać jest bezcenna
  • rożek/otulacz z wkładem kokosowym- pielęgniarka i położna powiedziały, że to usztywnia dziecko, zaburza termoregulację i ogranicza kontakt z rodzicem więc mówimy zdecydowane NIE
  • zakup myjki- dziecko potrzebuje kontaktu z rodzicem więc milsze i zdrowsze jest mycie ręką
  • zakup 3ciej koszuli nocnej do porodu- polecany stary, duży t-shirt, który można wyrzucić

A co Wam się przydało w tym momencie życia lub co ze sobą planujecie zabrać?








15 komentarzy:

  1. masakra!
    i co to jest kikut pepowinowy!?!?!?!

    OdpowiedzUsuń
  2. do szpitala: ręczniki jednorazowe! koniecznie. do podmywania się i po korzystaniu z wc, niezbędne!
    w szpitalu miałam dwie bardzo ładne koszulki - jedną Hellołkiti z Kappa i jedną mamaAlles - w Helloł Kiti rodziłam i powiem Ci, że czułam się świetnie wiedząc, że nie siedzę w jakiejś smutnej szarej szmatce do wyrzucenia, a po akcji poród i szpital elegancko uprałam i wszystkie nadal mi służą :D
    tantum rosa w rozpylaczu tez jest bardzo dobra na po wc do wyczyszczenia się tu i ówdzie :D
    Majtki miałam tylko z siaty kilka sztuk tak że od razu wyrzucałam i potem po domu jeszcze trochę tez w nich chodziłam.
    Kapuchy nie bierz - najwyżej tatusiek ci dowiezie później :D
    Kaftaniki - masakra, nie bierz - roluje się to pod pleckami dziecka, pije, uwiera... miałam gorę kaftaników - wszystkie przerobiłam na szyciowe skarby :D
    a, jak będziesz musiała na szybko się podmyć to chustki dla dziecka są fantastycznym rozwiązaniem!
    Co do niedrapek, to mój się orał straszliwie po twarzy, na prawdę głęboko i wcale się nie goiło super szybko :( mimo smarowania nawet moim mlekiem

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję za wskazówki :) na pewno skorzystam
    kaftaników nie mam żadnych jeszcze, w sumie w ogóle nic nie mam, bo koleżanka ma mi przekazać, która rodzi na dniach :) - natomiast podejrzewam, że są na liście, bo są pewnie wygodne dla pielęgniarek neonatologicznych, które pomagają przy maluchach na oddziale ;)

    ja akurat lubię duże luźne t-shirty a i tak nie cierpię koszuli nocnych :P więc tu ta opcja mi odpowiada i to bardzo :)

    Z niedrapkami- spróbuję, tzn. wytrzymać bez i tak w szpitalu ich nie zakładają

    A generalnie wyszłam z założenia kupienia jak najmniej, bo przecież to XXI wiek i wszystko można szybko dokupić :) bo każda z kobiet pewnie będzie na takiej liście miała kilka "tylko sowich" rzeczy :D

    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  4. My niedrapki też mieliśmy, przez pierwsze 2tygodnie były pomocne, inaczej dziecko całe w rysach - niezbyt miły widok.

    Koszula nocna (kilka bluzek do domu) koniecznie z łatwym dojściem do stanika.

    Podpasek poporodowych i majtek siateczkowych chyba zużyłam więcej. Ze dwa opakowania.

    A poza tym, to chyba zawarłaś wszystko, co najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie cierpię podpasek więc może uda się skończyć na 1 paczce.

      uda się :/ ?

      Co do koszul, to mam pidżamy z opcją do karmienia ale podobno w szpitalu nie pozwalają :D

      Usuń
    2. Też nie cierpię ale niestety poszły dwa opakowania bella mama i dwa cienkie w domu... potem już tylko wkładki :) Obyś miała lepiej !

      Usuń
  5. A właściwie zamiast niedrapek/ków (ciągle spadały) zakładaliśmy skarpetki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam w planie zakupić Tantum Rosa i do tego mały spryskiwacz do kwiatów - podobno bardzo wygodny patent.
    Widziałam też żelowe kompresy na piersi NUK (allegro) - można schłodzić lub ogrzać wg potrzeby i chyba się zdecyduję, bo mogą przynosić ulgę.
    W szkole rodzenia dostaliśmy dużo próbek kosmetyków i to jest świetna rzecz do szpitala. Mam np. krem na brodawki z Musteli i Lansinoh dlatego nie kupuję go na razie, bo próbki wystarczą na kilka zastosowań. A poza tym - tak jak mówisz - można szybko dokupić potrzebne rzeczy. Ja też skorzystałam z analiz Sroki i kupię żel i krem Hipp lub Babydream. Emolienty dokupię w razie potrzeby, a wcześniej koniecznie filtr mineralny od słońca - Mustela.
    Ostatnio dużo się zastanawiam nad tą "szpitalną wyprawką" :) Pomyślałam jeszcze o tym żeby mąż koniecznie kupił osłonki przeciwsłoneczne na szyby w samochodzie, bo droga powrotna może być bez tego męcząca dla malucha. A do szpitala podobno warto zabrać też dla siebie jakieś biszkopty czy paluszki, bo głód może doskwierać po porodzie a niekoniecznie trafimy na porę śniadaniową czy obiadową. Do tego oczywiście duuużo wody w małych butelkach - podobno dobre są te z "dziubkiem", bo nawet na leżąco można się napić. Ja mam też na swojej liście iPoda z muzyką i lekturą i aparat fotograficzny.
    I jeszcze jedna ważna rzecz - u nas trzeba od razu mieć ze sobą adres przychodni, do której dziecko ma być zapisane, bo szpital zaraz po narodzinach wysyła tam informację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, aparat dopisuję. U nas kremu z filtrem nie można :/tylko parasolka do wózka, krem do brodawek sprezentowała mi koleżanka, wodę wezmę, biszkoptów i paluszków mi nie wolno :/
      ale muszę mieć swój cukrzycowy chleb :P HAHAHAHA

      Usuń
    2. Rzeczywiście, "słodkie dziewczyny" muszą tu wymyślić jakąś inną przekąskę na czarną godzinę :)

      Co do kremu z filtrem - dlaczego nie można?
      Ja zrobiłam mały research i wiem, że nie można tych, które mają tzw. filtry chemiczne, bo mogą uczulić noworodka (czyli większość), ale są specjalne kremy mineralne (jak właśnie Mustela), które mają filtry fizyczne, które nie pochłaniają promieni a odbijają je jak lusterko.
      Promienie słoneczne jednak są bardzo szkodliwe dla skóry, a sama parasolka nie pomoże. W cieniu też promieniowanie działa.

      Usuń
    3. w sumie, to nie przyszło mi do głowy szukać- tak powiedzieli i tak przyjęłam :/

      Usuń
    4. Zajrzyj do Sroki - do analizy filtrów :)

      Usuń
  7. W szpitalu:
    - te siatkowe majtki to tak średnio, bo sztuczne są, nam sugerowali, że z dwojga złego ;) to wystarczą bawełniaki;
    - jedna paczka podpasek poporodowych było za mało;
    - książkę do czytania, mp3 z audiobookiem - cokolwiek, bo idzie się zanudzić na śmierć;
    - klapki i kapcie w jednym?
    W domu:
    - nie przesadzać z ilośią pieluch tetrowych i flanelowych. Ja miałam 20 tetry 10 flanel, to tej tetry prawie nie używałam, flanelowe wiadomo, podłożyć przed położeniem
    - ani razu nie używałam termometru do kąpieli :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bardzo dobrze pamiętam, ze jak byłam w ciąży i miałam się kłaść już do szpitala to dostałam jeszcze infekcji okolic intymnych https://apteline.pl/artykuly/objawy-infekcji-intymnych/ co mnie przeraziło. jednak na szczęście dość szybko udało się ja zwalczyć i mogłam bez problemu urodzić.

    OdpowiedzUsuń