Poniżej lista rzeczy, które zakupię do szpitala i na kilka dni po porodzie po weryfikacji z położną i pielęgniarką:
Do szpitala:
- Dowód osobisty
- ubezpieczenie
- grupa krwi
- wynik przeciwciał gdy czynnik Rh (-)
- Badanie USG (pierwsze i ostatnie)
- Kartę ciąży
- Wynik posiewu z kanału szyjki macicy po 35 tc
Dla mamy:
- Przybory toaletowe (mydło, szampon, pasta, szczotka, płyn do higieny intymnej)
- Ręczniki - 2 szt. takie, których nie szkoda wyrzucić później
- Skarpetki- 2 pary
- Kapcie
- Klapki pod prysznic
- Szlafrok
- Majtki bawełniane - 5 szt.
- Majtki siateczkowe - 2 szt.
- Wkładki laktacyjne
- woda w sprayu
- podpaski poporodowe- 1 paczka
- 2 koszule nocne
- t-shirt duży- do wyrzucenia potem
- Woda do picia
- sztućce
- kubek
- biała kapusta + obcisły t-shirt, który można wyrzucić
- biustonosz do karmienia
- laktator ręczny
- maść do brodawek
Dla malucha:
- 3-4 komplety ubranek (kaftanik, śpiochy, body, czapeczka, skarpetki)
- pieluchy tetrowe - 5 szt
- pieluchy flanelowe - 3 szt
- pieluchy jednorazowe - rozm. 1
- chusteczki do pupy
- kocyk bawełniany
Na wyjście ze szpitala
- cieplejsza bluza do ubrania na wszelki wypadek
- fotelik samochodowy
- czapka- cieplejsza i lżejsza- zależy od pogody
Do domu:
- pieluchy tetrowe
- pieluchy flanelowe
- pieluchy jednorazowe
- gaziki jałowe- do pielęgnacji pępka
- gaziki zwykłe- do pielęgnacji buzi
- sól fizjologiczna
- żel, emulsja do kąpieli- po przeczytaniu postu Sroki (znajdziecie 2 posty temu) zdecydowałam się na HIPP
- krem do ciałka- HIPP
- chusteczki do pupy
- alantan
- Octenisept- kupię jeśli będzie coś się działo z kikutem pępowinowym- na szczęście aptekę mam blisko :)
- ręczniki- ważne by były miękkie i chłonne- już wybraliśmy z tych, które mamy w domu :)
- kocyk- do wózka cieplejszy, bawełniany i może polarkowy
- łóżeczko + materac + pościel
- wanna + termometr do wody
Czyli co wycięłam z mojej listy:
- zakup emolientów- najpierw trzeba sprawdzić czy dziecko w ogóle ich potrzebuje- są przeznaczone dla dzieci z problemami skórnymi.
- zakup niedrapek- podobno zadrapania na dziecku goją się błyskawicznie a wartość tego, że maluch może się dotykać jest bezcenna
- rożek/otulacz z wkładem kokosowym- pielęgniarka i położna powiedziały, że to usztywnia dziecko, zaburza termoregulację i ogranicza kontakt z rodzicem więc mówimy zdecydowane NIE
- zakup myjki- dziecko potrzebuje kontaktu z rodzicem więc milsze i zdrowsze jest mycie ręką
- zakup 3ciej koszuli nocnej do porodu- polecany stary, duży t-shirt, który można wyrzucić
A co Wam się przydało w tym momencie życia lub co ze sobą planujecie zabrać?
masakra!
OdpowiedzUsuńi co to jest kikut pepowinowy!?!?!?!
do szpitala: ręczniki jednorazowe! koniecznie. do podmywania się i po korzystaniu z wc, niezbędne!
OdpowiedzUsuńw szpitalu miałam dwie bardzo ładne koszulki - jedną Hellołkiti z Kappa i jedną mamaAlles - w Helloł Kiti rodziłam i powiem Ci, że czułam się świetnie wiedząc, że nie siedzę w jakiejś smutnej szarej szmatce do wyrzucenia, a po akcji poród i szpital elegancko uprałam i wszystkie nadal mi służą :D
tantum rosa w rozpylaczu tez jest bardzo dobra na po wc do wyczyszczenia się tu i ówdzie :D
Majtki miałam tylko z siaty kilka sztuk tak że od razu wyrzucałam i potem po domu jeszcze trochę tez w nich chodziłam.
Kapuchy nie bierz - najwyżej tatusiek ci dowiezie później :D
Kaftaniki - masakra, nie bierz - roluje się to pod pleckami dziecka, pije, uwiera... miałam gorę kaftaników - wszystkie przerobiłam na szyciowe skarby :D
a, jak będziesz musiała na szybko się podmyć to chustki dla dziecka są fantastycznym rozwiązaniem!
Co do niedrapek, to mój się orał straszliwie po twarzy, na prawdę głęboko i wcale się nie goiło super szybko :( mimo smarowania nawet moim mlekiem
dziękuję za wskazówki :) na pewno skorzystam
OdpowiedzUsuńkaftaników nie mam żadnych jeszcze, w sumie w ogóle nic nie mam, bo koleżanka ma mi przekazać, która rodzi na dniach :) - natomiast podejrzewam, że są na liście, bo są pewnie wygodne dla pielęgniarek neonatologicznych, które pomagają przy maluchach na oddziale ;)
ja akurat lubię duże luźne t-shirty a i tak nie cierpię koszuli nocnych :P więc tu ta opcja mi odpowiada i to bardzo :)
Z niedrapkami- spróbuję, tzn. wytrzymać bez i tak w szpitalu ich nie zakładają
A generalnie wyszłam z założenia kupienia jak najmniej, bo przecież to XXI wiek i wszystko można szybko dokupić :) bo każda z kobiet pewnie będzie na takiej liście miała kilka "tylko sowich" rzeczy :D
Ściskam
My niedrapki też mieliśmy, przez pierwsze 2tygodnie były pomocne, inaczej dziecko całe w rysach - niezbyt miły widok.
OdpowiedzUsuńKoszula nocna (kilka bluzek do domu) koniecznie z łatwym dojściem do stanika.
Podpasek poporodowych i majtek siateczkowych chyba zużyłam więcej. Ze dwa opakowania.
A poza tym, to chyba zawarłaś wszystko, co najważniejsze :)
nie cierpię podpasek więc może uda się skończyć na 1 paczce.
Usuńuda się :/ ?
Co do koszul, to mam pidżamy z opcją do karmienia ale podobno w szpitalu nie pozwalają :D
Też nie cierpię ale niestety poszły dwa opakowania bella mama i dwa cienkie w domu... potem już tylko wkładki :) Obyś miała lepiej !
UsuńA właściwie zamiast niedrapek/ków (ciągle spadały) zakładaliśmy skarpetki ;-)
OdpowiedzUsuńteż dobry pomysł :)
UsuńJa mam w planie zakupić Tantum Rosa i do tego mały spryskiwacz do kwiatów - podobno bardzo wygodny patent.
OdpowiedzUsuńWidziałam też żelowe kompresy na piersi NUK (allegro) - można schłodzić lub ogrzać wg potrzeby i chyba się zdecyduję, bo mogą przynosić ulgę.
W szkole rodzenia dostaliśmy dużo próbek kosmetyków i to jest świetna rzecz do szpitala. Mam np. krem na brodawki z Musteli i Lansinoh dlatego nie kupuję go na razie, bo próbki wystarczą na kilka zastosowań. A poza tym - tak jak mówisz - można szybko dokupić potrzebne rzeczy. Ja też skorzystałam z analiz Sroki i kupię żel i krem Hipp lub Babydream. Emolienty dokupię w razie potrzeby, a wcześniej koniecznie filtr mineralny od słońca - Mustela.
Ostatnio dużo się zastanawiam nad tą "szpitalną wyprawką" :) Pomyślałam jeszcze o tym żeby mąż koniecznie kupił osłonki przeciwsłoneczne na szyby w samochodzie, bo droga powrotna może być bez tego męcząca dla malucha. A do szpitala podobno warto zabrać też dla siebie jakieś biszkopty czy paluszki, bo głód może doskwierać po porodzie a niekoniecznie trafimy na porę śniadaniową czy obiadową. Do tego oczywiście duuużo wody w małych butelkach - podobno dobre są te z "dziubkiem", bo nawet na leżąco można się napić. Ja mam też na swojej liście iPoda z muzyką i lekturą i aparat fotograficzny.
I jeszcze jedna ważna rzecz - u nas trzeba od razu mieć ze sobą adres przychodni, do której dziecko ma być zapisane, bo szpital zaraz po narodzinach wysyła tam informację.
Super, aparat dopisuję. U nas kremu z filtrem nie można :/tylko parasolka do wózka, krem do brodawek sprezentowała mi koleżanka, wodę wezmę, biszkoptów i paluszków mi nie wolno :/
Usuńale muszę mieć swój cukrzycowy chleb :P HAHAHAHA
Rzeczywiście, "słodkie dziewczyny" muszą tu wymyślić jakąś inną przekąskę na czarną godzinę :)
UsuńCo do kremu z filtrem - dlaczego nie można?
Ja zrobiłam mały research i wiem, że nie można tych, które mają tzw. filtry chemiczne, bo mogą uczulić noworodka (czyli większość), ale są specjalne kremy mineralne (jak właśnie Mustela), które mają filtry fizyczne, które nie pochłaniają promieni a odbijają je jak lusterko.
Promienie słoneczne jednak są bardzo szkodliwe dla skóry, a sama parasolka nie pomoże. W cieniu też promieniowanie działa.
w sumie, to nie przyszło mi do głowy szukać- tak powiedzieli i tak przyjęłam :/
UsuńZajrzyj do Sroki - do analizy filtrów :)
UsuńW szpitalu:
OdpowiedzUsuń- te siatkowe majtki to tak średnio, bo sztuczne są, nam sugerowali, że z dwojga złego ;) to wystarczą bawełniaki;
- jedna paczka podpasek poporodowych było za mało;
- książkę do czytania, mp3 z audiobookiem - cokolwiek, bo idzie się zanudzić na śmierć;
- klapki i kapcie w jednym?
W domu:
- nie przesadzać z ilośią pieluch tetrowych i flanelowych. Ja miałam 20 tetry 10 flanel, to tej tetry prawie nie używałam, flanelowe wiadomo, podłożyć przed położeniem
- ani razu nie używałam termometru do kąpieli :P
Ja bardzo dobrze pamiętam, ze jak byłam w ciąży i miałam się kłaść już do szpitala to dostałam jeszcze infekcji okolic intymnych https://apteline.pl/artykuly/objawy-infekcji-intymnych/ co mnie przeraziło. jednak na szczęście dość szybko udało się ja zwalczyć i mogłam bez problemu urodzić.
OdpowiedzUsuń